Przejdź do głównej zawartości

Kryminalne wieczory - morderstwo Czarnej Dalii

Cześć, dobry wieczór, witam w kolejnym niedzielnym poście!
Dzisiaj zagłębię się w bardzo ciekawy, ale zarazem mrożący krew w żyłach temat jakim jest nierozwiązana zagadka morderstwa Czarnej Dalii. Być może już o nim słyszałaś/eś, a jeśli nie to poniżej rozwinę temat, byś mógł/mogła dowiedzieć się z tej sprawy jak najwięcej.
Ta nierozwiązana zagadka kryminalna nie daje mi spokoju od dłuższego czasu i postanowiłam, że to będzie dobry pomysł jeśli przytoczę na blogu historię tej zamordowanej kobiety.


Zacznijmy od początku, Elizabeth Short przyszła na świat 29 lipca 1924 roku jako jedna z pięciu córek Phoebe Mae i Cleo Short, w Hyde Park, Massachusetts. Jej matka zajmowała się wychowywaniem dziewczynek (Elizabeth miała 4 siostry), a ojciec był biznsesmenem. Niestety w 1929 roku kiedy doszło do krachu na giełdzie, Cleo stracił znaczną większość majątku rodziny. Rok później ojciec dziewczynek znika, a jego porzucony samochód zostaje znaleziony na moście, dlatego przyjęto wersję że mężczyzna popełnił samobójstwo. Phoebe wraz z córkami przeprowadziła się do Medford (Massachusetts), gdzie rozpoczęła pracę jako kelnerka.
Po kilku latach okazało się, że Cleo żyje i mieszka w Kalifornii. Kiedy Elizabeth miała 19 lat przeprowadziła się do ojca, do Vallejo w stanie Kalifornia. W 1943 roku oboje przeprowadzili się do Los Angeles, gdyż Elizabeth pragnęła zostać modelką lub aktorką. Niestety doszło pomiędzy nimi do kłótni i dziewczyna się wyprowadziła do Santa Barbara. Zotała nawet aresztowana ze względu na spożywanie alkoholu, ale po szybkim zwolnieniu wróciła do Medford. Poznała tam Michaela Gordona Jr. para rzekomo się zaręczyła i mieli w planach wziąć ślub do którego nie doszło bo Michael w sierpniu 1945 zginął w wypadku lotniczym. Po tym wszystkim Beth bardzo cierpiała i postanowiła wrócić do Los Angeles. W 1946 roku Elizabeth mieszkała z Markiem Hansenem i jego dziewczyną Ann, aż do października gdzie później powróciła do południowej Kalifornii, po tym jak Mark i Ann zastali ją zapłakaną i mówiącą, że musi stąd uciekać. W grudniu tego samego roku, w San Diego poznała Dorothy French i zaczęła pracować u niej jako pomoc domowa. 8 stycznia 1947 roku Robert Manley, z którym czasami Elizabeth się spotykała, odebrał ją z domu Dorothy, a następnego dnia podwiózł ją do Biltmore Hotel w Los Angeles.
Robert Manley jest ostatnią osobą, która widziała Short żywą.


Chłodnym porankiem 15 stycznia 1947 roku Betty Bersinger wybrała się ze swoją 3 letnią córeczką do szewca. Mieszkała na Norton Avenue w Leimert Park, okolica powoli się budowała ze względu na niedawno zakończoną II Wojnę Światową. dlatego też było sporo pustych pól. Na jednym z nich dostrzegła coś co przypominało manekina sklepowego, kiedy się zbliżyła dotarło do niej, że to wcale nie jest manekin, a ludzkie zwłoki. Przerażona kobieta ruszyła wraz ze swoją córką do pobliskiego mieszkania, gdzie poprosiła by zadzwonić na policję.

Oficer Frank Perkins i Will Fitzgerald przyjechali na miejsce zdarzenia i dostrzegli nagie, przecięte w pół, ciało kobiety. Nogi i ramiona były rozłożone, a na nadgarstkach i w okolicach kostek były widoczne ślady krępowania. Genitalia miały widoczne nacięcia. Jej usta były rozcięte w kącikach, od ucha do ucha kreując "uśmiech Glasgow" (taki jak u Jokera!). Głowa miała ślady licznych ciosów. Ciekawym elementem było też to, że ciało kobiety było pozbawione krwi. Śledczy ustalili, że musiała zostać zamordowana w zupełnie innym miejscu bo wskazywały na to liczne ślady: ślad opony przy krawężniku, a na nim krwawy ślad stropy, tuż obok była plama krwi, a na podjeździe leżał pusty worek po cemencie, na którym również widniała krew. Ciało było czyste i wyglądało na to, że zostało umyte. Dodam też tutaj, że jest wiele wersji które mówią o tym, że Elizabeth była torturowana przed śmiercią, ale sekcja zwłok tego nie potwierdza.

Na miejscu pojawiło się mnóstwo reporterów, dziennikarzy i tłum gapiów, którzy niestety zacierali ważne ślady. Policja dopiero po kilku dniach przejęła kontrolę nad sprawą.
23 stycznia do redakcji Los Angeles Examiner zadzwonił zabójca wyraźnie zaniepokojony, że sprawa zaczyna cichnąć, obiecał więc wysłać rzeczy należące do Elizabeth. Następnego dnia do redakcji dotarło świadectwo urodzenia, wizytówki, zdjęcia, nazwiska wypisane na kartkach i notes z wytłoczonym na okładce nazwiskiem "Mark Hansen". Później do redakcji wysłano jeszcze kilka listów, gdzie morderca podpisał się jako "Black Dahlia Avenger". 
25 stycznia w koszu na śmieci, niedaleko miejsca w którym leżały zwłoki, znaleziono torebkę oraz but należący do ofiary.

W sprawie morderstwa Elizabeth Short przesłuchano całe mnóstwo osób, z których 197 uznano za podejrzane. Policja odbierała telefony od masy ludzi, którzy przyznawali się do zamordowania kobiety. Oficjalnie śledztwo zamknięto 29 listopada 1949 roku i do dziś sprawca pozostaje nieznany.

Najbardziej podejrzaną osobą w tej sprawie jest George Hodel (zm. 1999) był znanym lekarzem w Hollywood. Po jego śmierci, jego syn Steve Hodel, pracujący w policji, znalazł w rzeczach ojca zdjęcie Elizabeth. Szukając więcej informacji, dowiedział się że większość akt sprawy i dowodów zniknęła. Natomiast udało mu się dotrzeć do części dokumentów, z których wynikało, że u jego ojca zamontowany był podsłuch (już po śmierci Czarnej Dalii) w którym przyznał się do wielu przestępstw, wspominał także o śmierci Short. Na nagraniach słychać też kobiece krzyki i prośby o darowanie życia.
Steve dotarł do domu w którym mieszkał jego ojciec po to by zbadano teren. Badanie terenu potwierdziło. że w ziemi otaczającej dom są ludzkie szczątki. Niestety właścicielka budynku (Laura Prepon) nie zgodziła się na przeprowadzenie pełnego śledztwa na swoim terenie. 
George Hodel nie może oficjalnie zostać uznany za winnego, gdyż według amerykańskiego prawa - nie można osądzić osoby zmarłej. 

Sprawa jest intrygująca, tyle podejrzanych, tyle zatartych śladów i brakujących dowodów, skorumpowana policja. Sama szukając informacji nabierałam wiele podejrzeń w stosunku do różnych osób związanych z Czarną Dalią. Być może faktycznie był to George Hodel, ale dlaczego w takim razie do redakcji wysłano notest z nazwiskiem Hansena? 
Od tej mrocznej sprawy mineło już ponad 70 lat czy kiedykolwiek dowiemy się kto zabił tą piękną dziewczynę? Tego nie wiem, ale bardzo chciałabym się dowiedzieć. Niestety szanse na rozwikłanie tej tej zagadki zdecydowanie zmalały. Na internecie można znaleźć zdjęcia zwłok Czarnej Dalii, natomiast wolałam nie dzielić się nimi tutaj na blogu. Ostrzegam, że są one tylko dla osób o silnych nerwach.
Kto twoim zdaniem mógł doprowadzić do śmierci Elizabeth?


Mam nadzieję, że chociaż trochę zainteresowałam cię powyższą sprawą, żegnam się pozostawiając z tobą nutkę mroku i tajemniczości. Wróć tutaj za tydzień o 20:00, a wtedy porozmawiamy sobie na inny temat. Kto wie z czym będzie związany?



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Goodbye, hello #1

Goodbye January, hello February. Mamy 28 nowych dni, w których możemy wiele zmienić lub rozpocząć coś nowego. 28 nowych szans. W poprzednich notkach napisałam wszystkie postanowienia noworoczne, warto byłoby je gdzieś upchnąć i poustalać im terminy jak u lekarzy. Pamiętajcie te terminy muszą być takie jakbyście zapisywali się do lekarza prywatnie, a nie na NFZ. Chcemy osiągnąć sukcesy w możliwie najkrótszym czasie jakim tylko się da, prawda? W styczniu dobrze szło mi uzupełnianie moich dzienników więc w lutym także chcę je prowadzić codziennie i pozbyć się śmietnika z mojej głowy. Ten miesiąc będzie też pozbywaniem się niepotrzebnych rzeczy, ubrań, książek, torebek, butów i wszystkiego co tylko zaśmieca moją przestrzeń. Chcę zrobić jak najwięcej miejsca na nowe rzeczy. Skończę też jedną z zaczętych książek i seriali, zmobilizuję się, obiecuję! Zacznę też ćwiczyć nowy set ćwiczeń, tym razem rozciąganie do szpagatu. Dalej będę brnęła w naukę języka francuskiego, muszę go znać przynajmnie

Kryminalne wieczory - brutalne morderstwo Catherine Whitehead

  Cześć, witam cię w kolejnym niedzielnym poście. Dzisiaj przedstawię ci historię młodziutkiej kobiety, której sposób w jaki zginęła, wstrząsnął mną do takiego stopnia, że nie mogę przestać o tym myśleć. Dziwi mnie fakt, iż sprawa nie zyskała dużego rozgłosu ze względu na swoje okoliczności. Przed dalszym czytaniem chciałabym ostrzec osoby o słabych nerwach, poniższe opisy mogą wydawać się naprawdę dramatyczne. Urodzona 22 października 1961 roku Catherine Louise "Cathy" Tucker Whitehead, mieszkała w Conyers w stanie Georgia. Dość młodo urodziła swoje pierwsze dziecko - synka. Miała też męża, który był alkoholikiem, w dodatku był bardzo agresywny, często ją bił i znęcał się psychicznie. Cathy wystąpiła o rozwód, ale Frank nie był tego tytułu zadowolony. Koniec końców - rozwiedli się. Pewnego dnia Cathy zgłosiła na policję kradzież samochodu. Policjant, który zajmował się sprawą - John Short zakochał się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia. Właściwie to oboje się w sobie zako

Wspaniała dziewiątka - wasza historia.

  Zastanawiałaś/eś się kiedyś jak wyglądałaby historia napisana przez kilka osób, gdzie każdy dodawałby po swoim fragmencie? Brzmi całkiem ciekawie, prawda? A gdyby tak spróbować to zrobić i zobaczyć jak wyjdzie cała historia? Jesteś w odpowiednim miejscu bo kilka dni temu rozpoczęłam projekt wraz z kilkoma osobami, którym chcę serdecznie podziękować!  Historię rozpoczęła jedna osoba, zaraz za nią były kolejne, które kontunuowały znając jedynie poprzedni fragment. Jestem zaskoczona i zadowolona efektem końcowym. Projekt miał na celu wydobycie z każdego wewnętrznego pisarza, a przy tym chciałam żeby ludzie się trochę pobawili. Ciekawe jest w tym wszystkim też to, że nikt nie wiedział kto jeszcze bierze w tym udział. Cały projekt wyszedł anonimowo. Chciałabym tutaj pochwalić wszystkich, którzy poświęcili mi trochę czasu oraz skorzystali ze swojej weny twórczej i doskrobali całkiem ciekawe fragmenty. Sama byłam podekscytowana gdy tylko przesyłano mi teksty. Nie mogłam się doczekać co będz